Drobiazgi, drobiazgi są najistotniejsze!

Malutki, acz nieziemsko pikantny chutney cebulowo-paprykowy, jako szybciutki prezencik ucieszył moje łapki pośpiesznie go majstrujące, oraz podniebienie obdarowanego. Lubię takie poranki… :)


2 komentarze:

  1. Mniam... chciałabym spróbowac! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lena, myślę, że to nie jest niemożliwe. ;]
    Jednakowoż może zdarzyć się, że Twoje kubki smakowe tego nie wytrzymają. Gotowa na piekielną ostrość?

    OdpowiedzUsuń