Dzisiaj rano (baaardzo rano) Rudy Wstręciuch postanowił zamordować srokę, czego skutkiem było długotrwałe i monotonne żałobne wydzieranie się reszty stada, które obsiadło wszystkie drzewa w ogrodzie i skwierczało gorzkie żale. Wrażenia akustyczne niezapomniane i straszne. Za to mina kota - bezcenna. ;]
Skoro dzień rozpoczął się kocio, niech się i tak zakończy - parą miauczącej dousznej biżuterii dla pewnej Cudownej Osóbki:
Dobranoc wszystkim! Miau!
Biżuteria piękna!
OdpowiedzUsuńA przeżyć... współczuję...
oh jakie cudowne kociaki :)
OdpowiedzUsuńależ mi się kociaki podobają! czarne, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń