Udało mi się dzisiaj troszeczkę "pomajsterkować", więc po głowie tuła się pomysł na nieśmiałe candy walentynkowe. Ale żeby zacząć nowe, trzeba definitywnie zamknąć stare tematy, a zatem podsumowanie. W ostatnim candy, o którym było tutaj, słodkości wygrały 2 persony.
Pierwszą z nich była ona_i_ja
W zestawie dla Agnieszki znajdowały się:
kolczyki ptaszorki
broszkochustecznik
(3 w jednym - może on być zwykłym, skromnym chustecznikiem, może też być ozdobnym chustecznikiem z kwiatuchem, może służyć jako broszka)
oraz słodycze dla podniebienia.
Kolejną zwyciężczynią była selennea.
Do niej pofrunęły:
filcowy breloczek
chustecznik
oraz słodkości do kawy.
Strasznie fajnie jest przygotowywać takie maleństwa. Może więc niedługo powalczycie o cukierasy nasercowe?
Śliczne podarki :) Uwielbiam Twoje chusteczniki! Ten kremowy z haftem jest super :)
OdpowiedzUsuńChustecznik z delikatnym haftem... cudo!
OdpowiedzUsuńPiekny brelok, ja niszcze je bardzo i wisi mi takie cos, ale klczy o dziwo nie gubie :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i chyba zaczne odgapiac.
miło popatrzeć na twoje wytwory:)....fajnie że jesteś:)
OdpowiedzUsuń